Wywiad z doktorem Zbigniewem Żyłą. Liderem stowarzyszenia Bezpartyjni Samorządowcy Galicja.
Redakcja: Proszę podsumować działalność stowarzyszenia Bezpartyjni Samorządowcy Galicja w pierwszym półroczu 2023 r.
Zbigniew Żyła: Kwestie organizacyjne, prawne, finansowe, nowi członkowie, udział w zarządach OFBiS, konwencjach. Systematycznie rozwijamy stowarzyszenie na miarę naszych możliwości. Cieszy większa liczba młodych ludzi, chcących włączyć się w nasze działania na terenie woj. małopolskiego.
Red: 24 czerwca br. organizujecie dużą konwencję w Nowym Sączu. Dlaczego właśnie to miasto? Jak idą przygotowania?
ZZ: Zapraszamy 24 czerwca br. do Nowego Sącza, bo to jest piękne miasto. Za organizację wydarzenia odpowiada Krzysztof Hollender (sekretarz naszego stowarzyszenia, moja prawa ręką) z zespołem młodych, dynamicznych osób. Cieszę się że swoją obecność potwierdzili liderzy projektu BS. Przygotowania są na zaawansowanym poziomie.
Red.: Jak idzie poszukiwanie kandydatów do sejmu i senatu z Małopolski? Czy zbierzecie niezbędne podpisy?
ZZ: Część osób już się zgłosiła, z innymi kandydatkami i kandydatami do Senatu i Sejmu RP prowadzimy rozmowy. Zebranie podpisów to ciężka praca w dodatku w krótkim czasie. Ale mamy w swoim zespole Krzysztofa, który jest bardzo skuteczny w tym działaniu.
Red.: Czy Ty jako lider lokalny zamierzasz startować do sejmu lub senatu i z którego okręgu?
ZZ: Każdy lokalny lider powinien wziąć odpowiedzialność za ten maraton wyborczy, który nas wszystkich czeka. Jeśli nie tylko chcemy zebrać podpisy, ale również uzyskać dobry wynik, to liderzy powinni wystartować do sejmu lub senatu. Kraków to okręg z którego będę chciał wystartować właśnie do sejmu i uzyskać bardzo dobry wynik. Jestem lekarzem, cały czas podczas pandemii covid-19 walczyłem na pierwszej linii frontu w szpitalu covidowym. Wiele mnie to nauczyło jak w takich sytuacjach powinno funkcjonować państwo, procedury i itd.
Red.: Jakie oceniasz szanse Bezpartyjnych Samorządowców w wyborach parlamentarnych?
ZZ: Zebranie podpisów w ponad 21 okręgach i zarejestrowanie listy ogólnopolskiej z mocnymi kandydatami pozwoli przekroczyć próg wyborczy. Wybory parlamentarne, potem samorządowe i europejskie. Wszędzie powinniśmy wystartować i dać wyborcom możliwość oddania głosu na Bezpartyjnych Samorządowców, którzy są najbliżej mieszkańców i potrafią skutecznie rozwiązywać ich problemy.
Red.: Jak oceniasz spotkanie zarządu w Sanoku? Nowi działacze z Podkarpacia i Świętokrzyskiego dołączyli do projektu BS.
ZZ: W Sanoku pokazaliśmy jakość. Zarówno wysłuchaliśmy ekspertów, którzy przez ostatnie tygodnie pracowali intensywnie nad programem politycznym dla naszego środowiska. Wykonali bardzo dużą pracę i mamy ciekawe wnioski. Na razie ich nie prezentujemy szerzej, chcemy wszystko przedstawić w odpowiednim czasie. Dyskutowaliśmy również na temat spraw personalnych i współpracy. Jestem zadowolony. Przyjazd do Sanoka m.in. marszałka woj. dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego oraz prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, daje mocny sygnał do wewnątrz i na zewnątrz organizacji, że to ten czas, kiedy wszystkie ręce na pokład. Miałem okazję też poznać lokalnych działaczy, przedsiębiorców, rolników. Cieszę się, że Bezpartyjni Samorządowcy są atrakcyjni dla wielu różnych środowisk. Liczę, że to kwestia następnych tygodni, kiedy kolejne, nowe środowiska z innych województw również do nas dołączą.
Red.: Dziękujemy.
ZZ.: Działamy!