Program dla rolnictwa przygotowali sami rolnicy  – mówią Bezpartyjni Samorządowcy

Coraz częściej występujące susze są zagrożeniem dla rolnictwa w Polsce, szczególnie tej w pasie zachodnim – powiedzieli Bezpartyjni Samorządowcy podczas konferencji prasowej. Pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi domagali się ustawowych zmian poprawiających sytuację tego sektora.

Bezpartyjni Samorządowcy w całej Polsce wsłuchują się w problemy mieszkańców – na podstawie rozmów z mieszkańcami wsi i rolnikami wypracowali program dla tego obszaru.

– Od początku zaznaczaliśmy, że nasz program jest programem otwartym i zachęcamy Polaków do zgłaszania problemów które im doskwierają. W gronie ekspertów i praktyków zaproponujemy rozwiązania. Tak właśnie zostały opracowane nasze propozycje dla polskiej wsi  – zaznacza Krzysztof Maj, rzecznik Bezpartyjnych Samorządowców.

Program dla rolnictwa

Bezpartyjni Samorządowcy zaprezentowali rozwiązania, które mają ułatwić funkcjonowanie sektora rolniczego.

Skierowany do rolników i mieszkańców wsi program zakłada:

  • Ułatwienia w zarządzaniu małą i dużą retencją do walki z suszą
  • Stworzenie lokalnych przetwórni w Polsce we współpracy z samorządami
  • Wsparcie dla młodych rolników 
  • System kaucyjny na import produktów rolnych do Polski spoza UE

Prawidłowe gospodarowanie zasobami wodnymi jest ważne tak, jak nigdy wcześniej. Zmieniający się klimat odczuwają szczególnie rolnicy. Dlatego Bezpartyjni Samorządowcy proponują działania zmierzające do wsparcia rolników w ich walce ze skutkami suszy. To m.in. zwiększenie retencji w małych i dużych zbiornikach na terenach objętych suszą, wykorzystanie zbiorników pokopalnianych do prowadzenia gospodarki retencyjnej i przeciwpowodziowej, edukacja w zakresie suszy i koordynacja działań związanych z suszą.

Bezpartyjni mówią także o potrzebie uruchomienia ogólnokrajowego programu „Wsparcie Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej”, który ma na celu zwiększenie liczby sieci stacji meteorologicznych w regionach. 

– Zmieniający się klimat, susze, powodzie – wszystkie te zjawiska mają negatywny wpływ na Polskę, jej gospodarkę i wszystkich w niej mieszkających. Podczas gdy nasz kraj jest w niechlubnej końcówce państw europejskich, jeśli chodzi o zasoby wodne, prawidłowe gospodarowanie tymi niewielkimi zasobami to już nie potrzeba, a powinność. Dbanie o optymalne retencjonowanie wody może uratować nas od wielu potencjalnych katastrof. Działać jednak trzeba już teraz, zanim będzie za późno – zaznaczał Mateusz Wojciechowski, wójt gminy Ostrowite (woj. wielkopolskie), rolnik. 

Bezpartyjni proponują również wsparcie do stworzenia lokalnych przetwórni rolniczych. Tego typu podmioty działają w wielu krajach Europy w porozumieniu lokalnych rolników z samorządami. Kolejnym pomysłem jest umożliwienie rolnikom stworzenia punktów sprzedaży produktów rolnych, mini stoisk, mini targowisk, co ułatwi dostęp do świeżych lokalnych produktów, np. w Miejscach Obsługi Podróżnych na autostradach. 

– Kooperatywy spożywcze miałyby też zadanie dystrybucji świeżych, polskich produktów bezpośrednio do klientów w miastach i miasteczkach bez zbędnego pośrednictwa wielkich sieci. To wyższe dochody dla rolników i sadowników, a Polacy uzyskaliby dostęp do zdrowej, polskiej żywności – zaznacza Paweł Kłobukowski z Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej

System kaucji na zboże

Bezpartyjni Samorządowcy proponują także system kaucyjny na import produktów rolnych spoza UE. Wykorzystanie systemu tymczasowych kaucji zabezpieczających pozwoliłoby z jednej strony nadal udrażniać ukraińskie korytarze zbożowe – co jest konieczne w kontekście rosyjskiej inwazji – z drugiej zaś zabezpieczyć interesy polskich rolników. Zabezpieczenie miałoby charakter zwrotny i byłoby wypłacane niezwłocznie po tym, jak ukraińskie zboże opuściłoby terytorium Polski. 

– To rozwiązanie jest istotne w kontekście wojny w Ukrainie, ale przede wszystkim zabezpiecza interes polskich rolników, czego dzisiaj brakuje – mówił Grzegorz Domagała, który pełnił niegdyś funkcję przewodniczącego Rady Krajowej Agrounii, a obecnie wspiera Bezpartyjnych w tworzeniu programu dla polskiej wsi. 

Ułatwienia proponowane przez Bezpartyjnych Samorządowców mają też dotyczyć młodych osób, które zaczynają swoją pracę w sektorze rolniczym. 

– W ostatnich latach zauważalny jest proces starzenia się nie tylko społeczeństwa w mieście, ale i na wsi. Kwestia wymiany pokoleniowej to ważny aspekt, który chcemy wesprzeć m.in. poprzez wsparcie w zakładaniu przedsiębiorstw przez osoby młode. Chcemy wzmocnić działania na rzecz utrzymania konkurencyjności sektora rolnego i zwiększenie atrakcyjności obszarów wiejskich, np. dzięki poprawie dostępu do nowoczesnej edukacji dla dzieci, powszechnych żłobków i przedszkoli – mówi Katarzyna Wojewoda, Bezpartyjni Samorządowcy

Transfery polityczne i u rolników

Bezpartyjni Samorządowcy przypomnieli o tym, że w polityce ważniejsze stają się transfery partyjne, niż program nastawiony na realną poprawę życia mieszkańców. Na konferencji z burakiem w dłoniach wystąpił Mateusz Wojciechowski, Bezpartyjni Samorządowcy.

Burak to symbol rolnictwa, a pan Michał Kołodziejczak z Agrounii, pojawiając się wczoraj w Koninie z informacją, że startuje z list Koalicji Obywatelskiej pokazał, że nie wspiera rolnictwa, a jedynie biznes, który działa na niekorzyść rolników. Zostawił nas samych sobie. Przekazuję więc panu Kołodziejczakowi symbolicznie tego buraka. Niech mu coś z działalności rolniczej zostanie. My, rolnicy, poradzimy sobie bez niego  – mówił Mateusz Wojciechowski

 

Konferencja prasowa odbyła się pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Obecnie rolnictwo wytwarza 2,5 proc. PKB. Spada też liczba mieszkańców wsi, którzy utrzymują się przede wszystkim z rolnictwa. 

Bezpartyjni Samorządowcy to ugrupowanie, które w 2018 roku przekroczyło – w skali kraju – pięć procent poparcia. Zagłosowało na nich blisko milion wyborców.

Kontakt z nami
SEKRETARIAT
+48 607 061 185
media@bezpartyjnisamorzadowcy.pl

 

© 2024 KW Stowarzyszenie „Bezpartyjni Samorządowcy”